Surówki z kapusty kiszonej

Kapusta ukisiła się. Cierpliwość wielu dzieci została wynagrodzona... 
Teraz przystąpiliśmy do wykorzystania tejże kiszonki do przyrządzenia surówek, oczywiście z nią samą, kapustą kiszoną, w roli głównej. Do pracy chętnych było wielu a tej wystarczyło dla wszystkich...

Przepisów wyszukaliśmy dużo, my sami kapuściany smak ubogaciliśmy m.in. pomarańczą, mielonymi orzechami włoskimi, rodzynkami, burakiem ćwikłowym, marchwią, ziołami i przyprawami, solą i cukrem.
Całego przepisu tu nie będzie żadnego, ponieważ każdy ma inne upodobania...
Surówki zjedliśmy najpierw oczami... to znaczy, do jedzenia wybraliśmy tę, która najsmakowiciej WYGLĄDAŁA.
Nie mniej ważny był zapach roztaczany przez każdą z nich.
Następnie poczuliśmy smak kapusty i innych składników wraz z nią użytych... usłyszeliśmy także przyjemny dźwięk chrupania...
Może tylko jedno... smaczniejsze były surówki robione sposobem babci... czyli mieszane i ugniatane dłonią, nie łyżką, jakby dłoń zmiękczała użyte składniki...
Teraz pozostaje życzyć bujnej wyobraźni, nie tylko smakowej ale i plastycznej...

Autor: Marek Michalak